sobota, 9 stycznia 2021

koordynacja działania

 Celem moim i całego zespołu, którym kieruję, było zaszczepienie jak największej ilości osób i niezmarnowanie ani jednej dawki. W wyniku naszych działań w ciągu trzech dni zaszczepiliśmy 450 osób. Żadna dawka szczepionki nie została zmarnowana" - czytamy w oświadczeniu byłej prezes To właśnie wtedy, jak opisuje był prezes Centrum Medycznego WUM-u, zrodził się pomysł, by zaproponować osobom ze świata kultury, by zostały ambasadorami szczepień. "Władze WUM zamieściły taką informację w mediach. Planowaliśmy przygotowanie spotów reklamowych, audycji itp. Aktorzy zgodzili się społecznie użyczyć nam swojego wizerunku i czynnie włączyć się w akcję edukacyjną promującą konieczność szczepień. Wszystko po to, żeby, zaszczepiło się jak najwięcej osób i przerwać łańcuch pandemii" OPRAC. BARTOSZ KOŁODZIEJCZYK53 min. temu

Afera szczepionkowa. Była prezes CM WUM zabiera głos. "Przeraził nas brak chętnych"

Afera szczepionkowa. Zwolniona z funkcji prezes Centrum Medycznego WUM dr n. med. Ewa Trzepla tłumaczy decyzje, które zapadły przed końcem roku. "Zaszczepiliśmy 450 osób. Żadna dawka szczepionki nie została zmarnowana" - tłumaczy w liście do mediów. Wirtualna Polska jako pierwsza dotarła do tego oświadczenia.

Afera szczepionkowa. Była prezes CM WUM zabiera głos. "Przeraził nas brak chętnych"

Afera szczepionkowa. Była prezes CM WUM zabiera głos. "Przeraził nas brak chętnych"

Źródło: FORUM, Fot: Krzysztof Kuczyk


Afera szczepionkowa wciąż budzi emocje. Na jaw wychodzą kolejne nazwiska osób, które zaszczepiły się, pomijając kolejkę wyznaczoną przez rząd i opisaną w narodowym programie szczepień.


Afera szczepionkowa. Była prezes CM WUM-u zdradza kulisy szczepień artystów

W wyniku afery szczepionkowej, której źródeł upatruje się w Centrum Medycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zwolniona z funkcji prezesa tej instytucji została dr n. med. Ewa Trzepla.



W liście do mediów datowanym na sobotę 9 stycznia była prezes zabiera głos i tłumaczy, dlaczego osoby ze świata kultury i polityki zostały zaszczepione wraz z grupą "0", mimo że kryteria narzucone przez rząd jasno określały, kto może przyjąć szczepionkę w przypadku groźby zmarnowania preparatu.


"Afera szczepionkowa" prowokacją PiS? Krytyczny głos z PO

"Afera szczepionkowa" prowokacją PiS? Krytyczny głos z PO

auto01:09 / 03:04

"Celem moim i całego zespołu, którym kieruję, było zaszczepienie jak największej ilości osób i niezmarnowanie ani jednej dawki. W wyniku naszych działań w ciągu trzech dni zaszczepiliśmy 450 osób. Żadna dawka szczepionki nie została zmarnowana" - czytamy w oświadczeniu byłej prezes Centrum Medycznego WUM-u.



Afera szczepionkowa. 450 dawek i trzy dni na szczepienia. "Przeraził nas brak chętnych"

Dr Ewa Trzepla tłumaczy, że na wykonanie zadania (wykorzystanie 450 szczepionek - red.) CM WUM miało tylko trzy dni. Jak zaznacza, 24 grudnia uniwersytet zgodził się na przyjęcie 75 nadprogramowych dawek preparatu "ze względu na brak przygotowania procedur szczepienia". Z kolei trzy dni później - 27 grudnia - NFZ zwiększył liczbę dawek do 450.


"Te szczepionki były dodatkową, przedterminową pulą, gdyż planowe szczepienia personelu miały rozpocząć się w CM WUM od 4 stycznia" - tłumaczy Ewa Trzepla w oświadczeniu.


Jak czytamy dalej, pierwsze 75 dawek "nadprogramowych" szczepionek dotarły do CM WUM dopiero 28 grudnia około godziny 17. Kolejne - "po licznych telefonach" - 30 grudnia, co w liście była prezes CM WUM-u określa jako sukces, ponieważ pozostałe dawki preparatu miały dotrzeć dopiero w sylwestra 31 grudnia.



Jednak prawdziwy problem z wykorzystaniem szczepionek, jak opisuje Ewa Trzepla, pojawił się już przy pierwszych 75 dawkach. "Szczepienia rozpoczęliśmy o godzinie 9:00 we wtorek 29 grudnia. W pierwszej kolejności zaszczepione były osoby zaangażowane w akcję. W tym dniu z 75 otrzymanych szczepionek zaszczepiliśmy zaledwie 60 osób. Zaangażowane w to były od 9:00 do 18:00 4 zespoły. W czasie tych 9 godzin można było zaszczepić 400 osób. Przeraził nas brak chętnych i długie przestoje w pracy"- czytamy w oświadczeniu.


Jak tłumaczy , koordynatorka ds. szczepień robiła co w jej mocy, by ściągnąć kolejne osoby - dzwoniono do medyków na urlopie, powiadomiono pacjentów, ściągano pielęgniarki z Izby Przyjęć Centralnego Szpitala Klinicznego na Banacha.

To właśnie wtedy, jak opisuje był prezes Centrum Medycznego WUM-u, zrodził się pomysł, by zaproponować osobom ze świata kultury, by zostały ambasadorami szczepień. "Władze WUM zamieściły taką informację w mediach. Planowaliśmy przygotowanie spotów reklamowych, audycji itp. Aktorzy zgodzili się społecznie użyczyć nam swojego wizerunku i czynnie włączyć się w akcję edukacyjną promującą konieczność szczepień. Wszystko po to, żeby, zaszczepiło się jak najwięcej osób i przerwać łańcuch pandemii" - podkreśla dr n. med. Ewa Trzepla.

Zaszczepienie 450 osób "nie było proste", a na niekorzyść medyków działała presja czasu, okres absencji urlopowej spowodowanej przez przerwę świąteczną oraz naciski z NFZ - pisze lekarka. Jednak się udało, a wśród zaszczepionych 450 osób znaleźli się także aktorzy, politycy i ich rodziny, co Trzepla tłumaczy "niepewnością" tego, ile osób w trybie nagłym stawi się na szczepienia.

"CM WUM-u działało w dobrej wierze, a jego pracownicy zrobili wszystko, aby wykonać powierzone im zadania w tak krótkim czasie. Zrobiliśmy to dodatkowo na życzenie NFZ i Agencji Rezerw Materiałowych, ale przede wszystkim zrobiliśmy to dla pacjentów, aby nie zmarnować ani jednej dawki, która daje nadzieje zdrowia" - zaznacza była prezes tej instytucji i dodaje, że szczepienia z tego okresu nie pozbawiły żadnego medyka należnej mu dawki, ponieważ planowe szczepienia tej grupy miały ruszyć dopiero 4 stycznia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz